wtorek, 4 grudnia 2012
W końcu ciąg dalszy
Wiecie... odkryłem dodatkowy a raczej jeden z głównych czynników, który sprawia, że mamy zachciankę aby kogoś zabić. Jest to nic innego jak zemsta. Zabójstwo z zemsty.. popełniasz morderstwo mszcząc się za kogoś. To jest jedno z popularniejszych i najbardziej rozpowrzechniony i wedle prawa umotywowany czynnik. Przyznam ,że nawet ja się nim kieruje. Mszczę się na śmierci. No ,ale zapytać się zawsze można. Jaki zemsta ma związek z tym co dzieje się w pieklę na ziemi ,czyli w szkole. No wiec mam ochotę kogoś rozszarpać.. Jest nim niewinny z pozoru chłopak.. Serio.. zaczynam tracić cierpliwość, mimo tego nawet nie zauważyłem kiedy uzależniłem się od zieleni jego oczu. Słyszałem kiedyś nawet określenie na dokładnie tę barwę. Była związana z kamieniem szlachetnym o nazwie Malachit. Cudowny zielonkawy kamień.. Podczas krwawego balu krwi, jedna kobieta miała naszyjnik z tym kamieniem. A pro po.. bal ten został tak nazwany dzięki mnie.. Dziewczynka schowana w szafce,której nie przejrzałem przeżyła.. była świadkiem tego wszystkiego. Na szczęście nie widziała mojej twarzy. Przyznam to był jeden z najbardziej udanych imprez.. Z tego co pamiętam z początku były to 16 urodziny dziewczyny ze mną spokrewnionej. No nic ,miałem plan być grzeczny.. Ale jakis mój daleki wujek wręczył mi kieliszek z drinkiem i ryps.. Cudownie złocistą sale balową pomalowałem naturalną czerwoną farbą , gdzie rano okazało się że ściemniała i wyglądała ohydnie.. ale w sumie mi się podobało nawet mam w telefonie zdjecie tego miejsca.. w momencie ,kiedy chciałem sięgnąć po telefon by uśmiechnąć się do niego na widok krwawej sali. Zawołała mnie ta popierdolona baba od geografii. Szczerze? nienawidzę tego przedmiotu z powodu nauczycielki. Jak zawsze stanąłem przy biurku położyłem dłoń na jej z moje oczy zabłysnęły szkarłatem i zobaczyłem na jej dłoń datę jej śmierci .. Miała umrzeć za parę sekund.. czyli to dzisiaj.. to teraz mam ją zabić.. spojrzałem jeszcze raz na jej dłoń tym razem w polu widzenia mając też swoją.. Wiecie czemu jej nienawidzę? Zabije ją z ogromną radością z powodu jej rasy.. jej braku człowieczeństwo.. z powodu kontrastu miedzy naszymi dłońmi. Moja czysto niemiecka, szlachecka.. dłoń nadrasy ludzkiej.. a jej zbrudzona, dziwkarska... Jak ktoś kto powinien być rżnięty przez niemieckich żołnierzy może mnie uczyć przedmiotu na którym powinienem śpiewać jak wspaniałe są niemcy..Właśnie przez te jej zbrudzone łapy nie są idealne.. zjechałbym ją jeszcze ale nieświadomowie z dziką radością przebiłem jej dłoń długopisem kilkanaście razy. Po klasie rozniósł się krzyk. Na szczęście nikogo innego w szkole nie było. I mogłem ją rżnąć ,molestować a nawet robić sekcję jej cipy kiedy ona nadal żyła. Dopiero w momencie kiedy rozciąłem jej macicę zauważyłem małe dziecko , rozczuliłem się nad tym widokiem ,ale to dziecko żydowskie! rozciąłem ten płód sztyletem na pół niczym roztopione masełko. Wtedy usłyszałem ostatni krzyk mojej nauczycielki i od ciąłem jej łeb po czym postawiłem na biurku , do każdej z ławek wsadziłem jej organ lub część ciała ,powycierałem ślady i wyszedłem. Nie zgadniecie kogo spotkałem ubrany na biało upaćkany krwią i śmierdząc stęchlizną przy bramie szkoły.. Mój narkotyk, ale jego cudowne oczka były rozszerzone do granic możliwości. I to z przerażenia spojrzałem w dokładnym kierunku gdzie on miał cały czas wpatrzony wzrok i zauważyłem okno w sali geograficznej przez ,które on mógł zobaczyć wszystko.. dokładny przebieg jej śmierci spojrzałem jeszcze raz na niego.. I pierwszy raz w życiu zawahałem się przed zabiciem świadka.. ale wahanie było krótkie i po chwili na ziemi leżały jego zwłoki bez oczu... ,który ukradłem i uciekłem stamtąd słysząc dźwięk syren.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz